Dzień doberek wszystkim!
Święta, święta i po świętach.
Szkoda, że znowu minęły tak szybko. Jak się czujecie?
Miałam zrobić wpis w trakcie świąt, ale uznałam, że lepszym okresem będzie napisanie notki po tych wszystkich spotkaniach rodzinnych, wyjazdach, itd.
Zapewne i tak wiele osób jest jeszcze w trakcie swojego świątecznego urlopu, więc znajdzie chwilkę, by wbić na mojego bloga i luknąć posta. ;)
Dzisiejsza sesja była bardzo mrrrroźna. Wydawałoby się, że jest tylko -5 na dworze, więc gdzie tu zimno. Jednak potwierdzone info, że jest 'troszeczkę' chłodnawo. Ale to i tak nie przeszkodziło w nowej notce! Yeah ;)
Zdjęcia były 2in1, zarówno na dworze, jak i w domu.
Do stylizacji poszukiwałam bardzo długo melisek. Teraz stały się one moimi ulubionymi butami, zaraz za vansami. ;)
Wreszcie powstał tak długo wyczekiwany przeze mnie zestaw. Połączenie czerni i bieli, czyli lekko klasycznie, ale żeby nie było za 'tradycyjnie', spodnie nie są całe czarne, tylko w małe, białe kropki - co sprawia, że outfit bardziej przyciąga wzrok. Połyskujące meliski, kurtka ze skórzanymi rękawami i kapturem z futrzanym wykończeniem oraz ruda, imitująca skórę węża, torebka, to dopełnienie całej stylizacji.
Time for a photos: vol. 1
Time for a photos: vol. 2
Nie do końca przemawia do mnie krój tych spodni, ale zdecydowanie są bardzo ciekawym elementem tej stylizacji. Podoba mi się muszka, buty są świetne, sama bym takie założyła :) Czekam na kolejne posty!
OdpowiedzUsuńday-dreamin-g.blogspot.com