Siemasz all!
Zima, zima... tylko gdzie się podział śnieg?!
Na Mazowszu trwają ferie. Bajerancko. ;)
Pierwszy semestr szkolny zakończony, ocenki wszystkie wystawione. Kolejny powód do radości. Tyyyyle szczęścia!
A u was? Jak pogoda? Śnieg prószy, czy tak jak u mnie - w ogóle go nie widać?
Dobrze, że teraz mamy ferie,
jednak potem będziemy zazdrościć tym, którzy dopiero będą je zaczynać, a my będziemy kończyć (haha czyli tak, jak co roku ;) )
Ferie, feriami. U mnie praca nie stopuje i najwyraźniej nie ma zamiaru stopować. Cały czas projekty, próby, prace... REPEAT
Cieszę się, bo chociaż prodżekt gimnazjalny zakończony. Wreszcie zaliczony - zdaję!
Przede mną kolejne wyzwanie, tym razem na zajęcia artystyczne - zrobienie stroju jakiegoś państwa z surowców wtórnych. Pewien pomysł już mam, teraz zebrać wszystkie odpadki i do roboty!
Wracając do tematu dzisiejszego posta.
Przeglądając szafę, trafiłam na wiele ubrań z charakterystycznymi zimowymi elementami. W ten właśnie sposób powstała stylizacja skandynawskiego stylu, połączona z jeansami. Dodatkiem zestawu są wysokie kozaki zakończone puszkiem. Zaskoczeniem może być użyta tutaj muszka, która łamie wszelkie zasady! Bo kto powiedział, że nie wolno mieszać stylów? Skandynawski styl, Skandynawia kojarzy się większości przede wszystkim z grubymi, ciepłymi swetrami, mającymi norweskie wzory. Często także przedstawiane są jakieś geometryczne figury lub renifery. Pompony, dużo bieli, czerwieni, granatu - cechy charakterystyczne tego stylu.
Zdjęcia powstały w trakcie zbierania 'zapasów' do wieczornego leżakowania przy kominku.
Dwie czynności naraz? Tak, Zuzia potrafi! ;)
Całość outfitu:
Komentarze
Prześlij komentarz